Po ostatnim czyszczeniu pieca zauważyłem przepaloną dziurę w wewnętrznej powłoce kotła, na wysokości deflektora. Odpadająca warstwa ma ze 2mm grubości, a pod nią jasna (biało żółta) warstwa która wygląda mi na twardą gąbkę izolującą – niestety nie mogłem za dokładnie wymacać bo w kotle dość ciepło.. 😉 Czy to co zaczęło odpadać, to bardzo gruba warstwa farby i powinno tak być, czy powinienem zacząć się martwić?
Ta sama ścianka z przodu (bliżej drzwiczek) wydaje się być metalowa, więc nie wiem co o tym myśleć.
Nie martw się tą dziurą. Najzwyklej w świecie dodrapałeś się do żywej blachy a to co jest dookoła to jest warstwa nagaru.
Jak będziesz skrobał dalej to mógłbyś zerwać ten nagar na całej powierzchni dookoła niby dziury.
Zauważ, że w miejscu niby dziury masz żywą blachę bez jakikolwiek korozji, jak w nowym kotle.
Tak, kocioł nowy – ma 10mc, stąd też moja dezorientacja po ujrzeniu tego „tworu”.
Sprawdziłem przed chwilą z halogenem i skrobakiem i jest dokładnie tak jak mówisz, a byłem święcie przekonany po każdym czyszczeniu, że to już jest warstwa blachy.
Zostawić tak, czy zeskrobać dokładnie?
Dziękuję za odpowiedź i przepraszam za zamieszanie 😉
Cieszę się że rozwiałem twoje wątpliwości.
Oczywiście możesz próbować zerwać nagar, jednak on i tak będzie się tam zbierał.
Teoretycznie wpływa on na spadek sprawności, jednak jest tak cienki że jest to teoria.
Jeżeli nie odczuwasz wewnętrznej potrzeby to nie ma co się męczyć. Zrobisz to za rok jak jego warstwa będzie większa i łatwiej będzie schodził
Pozdrawiam
Autor
Wpisy
Oglądasz 3 odpowiedzi wątku
Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.